paź 20 2002

...do dziela...


Komentarze: 4

Najgorsze sa poczatki... nigdy nie wiem co napisac, od czego zaczac. Mysle, iz narazie nikomu z moich znajomych nie powiem o tym blogu, byc moze wiele osob bedzie do niego zagladac (oczywiscie ejsli znajdzie w nim cos interesujacego) ale nikt sposrod nich nie bedzie mial pojecia kim jestem :)

Sama nie wiem o czym bede tu pisac... mozliwe ze to bedzie cos w stylu pamietnika, ale czy bede potrawila tak otwarcie pisac o moich pogladach, przezyciach, obawach (?) albo bede tu pisala same pierdoly i inni beda myslec iz jestem baaardzo infantylna osobka ... hmm ciekawe. Na wakacjach poznalam pewnego chlopak (bez zadnych podtekstow prosze), polubilam go od razu i moglam z nim rozmawiac prawie o wszystkim. Jest barszo inteligenta osoba co sprawialo, ze rozmowy z nim wiele mi dawaly ... no wkoncu musialam jakos moje szare komorki zmusic do myslenia. I kiedys zauwazylam, ze bardzo czesto uzywam zwotu "musze ..." a wtedy on zawsze mi powtarzal, ze ja nic nie musze, ze w moim calym zyciu tylko jedna rzecz musze zrobic- umrzec. I chyba ma racje :)

Hmm... moze na dzien dzisiejszy starczy, jejciu ciekawe jak bedzie dalej? Pewnie moja leniwa natura szybko mi tego bloga z  glowki wybije :)))

dratineczka : :
rat
02 grudnia 2002, 00:28
czasami nawet nie rozmowa poprawia humor tylko obecnosc drugiej osoby..
21 października 2002, 18:52
dzieki wam za slowa otuchy :))) czasami zwyczajny usmiech poprawia humor :)
21 października 2002, 02:41
bedzie dobrze 3maj sie :D jakos to bedzie z tym new blogiem:)
21 października 2002, 01:32
witam! życze powodzonka i wytrwałości

Dodaj komentarz